To znaczy przynajmniej raz dziennie. Dwa razy odebrała Ilse, raz on. zaczęło się przedwczoraj. nie mówił jej, że wczoraj wieczorem znowu był telefon. Nie ma co jej niepokoić. I nie ma co się przyznawać, że kojarzy tę melodię.
Wczesne lata sześćdziesiąte, o ile dobrze pamiętał. The Shadows. Chyba sześćdziesiąty czwarty albo sześćdziesiąty piąty. Zresztą, bez różnicy. Pytanie, co to, do diabła, miało znaczyć. O ile oczywiście cokolwiek znaczyło. I kto za tym stoi. Może po prostu jakiś szaleniec, jakiś bezrobotny wariat, który z braku lepszego zajęcie postanowił wydzwaniać do przyzwoitych ludzi i zatruwać im życie."
("Kobieta ze znamieniem" Håkan Nesser)